Voom „REMIXLE”

Zanim „REMIXLE” stały się płytą były najpierw „PENTLE”, a potem jeszcze konkurs na remiksy tych „PENTLI”. Dostałem kilka od różnych osób, ale jedna z nich zaczęła mi regularnie przesyłać kolejne, aż wreszcie powstała z tego prawie cała płyta. Wtedy pomyślałem, ze fajnie by było to wszystko zrobić na fizyku. Jednak nigdy nie było okazji, aby się za to zabrać na poważnie, a z czasem pomysł ten schodził na dalszy plan i ostatecznie się nie wykonał… do dzisiaj. Do tego aby wreszcie to zrobić zmotywował mnie Mariusz Rodziewicz z bloga GraMuzyka. W tym roku przy okazji kolejnej giełdy robi on Record Store Day- jest to, mówiąc pokrótce, międzynarodowe święto niezależności w muzyce. Właśnie tego dnia wielu artystów z całego świata decyduje się na wypuszczenie czegoś na fizyku, co przy każdej innej okazji nie miałoby racji bytu. Dodam, że ambasadorem tej akcji jest choćby El-P z Run The Jewels, a w tym roku będzie można nabyć na wosku choćby koncertówkę Rage Against The Machine, czy jeśli chodzi o polski akcent to U Know Me Records przygotowuje coś specjalnego.

Uznałem, że fajnie jest być częścią takiej akcji i że jest to właściwy moment na „REMIXLE” na płycie. Odszukałem wszystkie numery. Okazało się, że mam tylko ślady z wokalami, ale dla Szyny, bo to właśnie on zrobił master tych numerów, to nie problem. Przy tej okazji znalazłem jeszcze jeden kawałek, który leżakował kilka lat i uznałem, że świetnie tutaj pasuje. Dlaczego pasuje? Bo jest on autorstwa Mariana- człowieka, bez którego album „REMIXLE” nigdy nie ujrzałby światła dziennego. Jest on autorem praktycznie całej płyty, łącznie z tym bonusowym numerem. Kolejne dwa remiksy zostały zrobione przez Panów co się nazywają: Artekfaktem i PRL. Tym sposobem mamy 11 kawałków na płycie. Z oryginału nie załapał się tutaj rapujący Blajmo i skreczujący DJ Weedjet, bo zwyczajnie nikt nie zdecydował się na dziobanie przy numerze „Jestem Esperanto”. Szkoda, bo ten kawałek ma ogromny potencjał. W miejsce Blajma będziecie mogli usłyszeć na płycie Potasa w kawałku „Szum, Szmer i Szelest”. Po raz kolejny również usłyszycie zwrotki od: Czeza MB, Mroka, Neilego i Żony.

Okładka do tej płyty to wypadkowa Marcina Golika z Kreatywnie.org, Konrada TG, DUBrowskiego i Mokrego PieSa Pawła. Ten ostatni odwalił tu największy kawał roboty i w zawrotnym tempie złożył to wszystko do kupy. Chciałem aby ta okładka mocno nawiązywała do oryginału, co nam się też udało od strony wizualnej, jak i płyty ponownie zostały spakowane w opakowanie typu digipack.

Poniżej wersje niezmasterowane, ale tylko takie są w sieci: