Voom- „Nie ta płyta”

Ten album obiecałem sobie z Czezterem(Most Blunted) już tak dawno temu, że pomysł zdążył wyginąć z dinozaurami i prawdę powiedziawszy stało się to przez moją opieszałość. Gdy po raz drugi wspominałem, czy też pytałem się go o wspólny projekt na moje szczęście nie zostałem odesłany z torbami. Może to przez to, że postawiłem go trochę jakby przed faktem dokonanym i po prostu zacząłem pisać ten album do instrumentali, które już miałem od niego i gdy miałem kawałek skończony, to zwyczajnie pytałem się go czy jest wolny czy nie dany utwór. Miałem o tyle fart, że chyba tylko raz się naciąłem na minę, ale Czesiu szybko zaradził problemowi.  W taki sposób powstał sobie ten album. Wszystkie wokale nagrałem w pięknej, wręcz domowej atmosferze studia Mikrofonika. Gość mój z racji tego, że mieszka sobie w Warszawie tam też realizował swoje wokale. Mowa tutaj oczywiście o osobie Kfiata z Siły Dźwięq, który jako jedyny wspiera mnie wokalnie na płycie. Obserwując jego poczynania życiowe mam wrażenie, że to mógł być ostatni moment na to, aby go mieć u siebie w gościach. Cieszę się, że znalazł dla mnie chwilę i położył swoje 16 wersów. Brzmienie to już kolejny raz Pan Producent aka Szyna, który również ogarnął okładkę. Zdjęcia są autorstwa Sławomira Olszewskiego z CykuCyk, a zostały zrobione w pomieszczeniach Mikrofoniki. Planszę na yt przygotował Diox.

Myślę, że nie ma potrzeby abym cokolwiek pisał o stronie muzycznej i lirycznej bo wystarczy, że sobie odpalisz play i wszystko się wyjaśni. Zapraszam do słuchania: