Projekt S.P.- „Wśród Ulicznych Marzeń”

Pierwszy album zespołu Projekt SP „Wśród ulicznych marzeń”, to także mój oficjalny debiut na lokalnej scenie. Choć jestem tylko gościem w tym projekcie to od zawsze mówiłem, że traktuję go jak swój własny. Może to dlatego, że byłem przy każdym elemencie jego powstawania. Począwszy od produkcji muzyki, pisaniu tekstów i nagrywaniu zwrotek, skończywszy na miksie i masteringu. Może to przez to, że stając się wtedy częścią „SP rodziny” znałem genezę praktycznie każdego utworu, dzięki czemu były mi one naprawdę bliskie. Wspierałem chłopaków praktycznie na wszystkich koncertach. Gdyby wykluczyć pierwszy publiczny freestyle w Kołobrzegu w latarni( w którym to rymowałem o tym, że mam tremę rymować publicznie hehe), to również debiutowałem z nimi koncertowo i to na nie byle jakiej scenie, bo przed koszalińskim ratuszem. Okoliczności tego wystąpienia nie pamiętam, ale mogę wam powiedzieć, że Żona wtedy zaczął budować fame i to w dwojaki sposób- ten fajny to taki, że fanki po koncercie na tyłach osaczyły go licznie chcąc autografów. Mam ogromny sentyment do tego materiału i kupę razy więcej wspomnień. Potraktujcie to jako powrót do przeszłości, do Koshaolina z końcówki lat 90, gdy zaczynał się rodzić w nim Hip Hop. Do czasów gdy nie było sztywnych ram jak powinien wyglądać i brzmieć Rap i często każdy krok to był krok w nieznane. To jest jedyna kopia, jaką mam- brakuję tutaj kawałka pt.  „Nie chcę nic udowadniać”. Smacznego.

Album do posłuchania na soundcloud: