Aktualności

Aktualności

CV

CV w detalach.

Brak komentarzy

Ja sobie rapuję, a Czez robi muzykę- to oczywista oczywistość jeśli chodzi o ten projekt, ale poza tym dzieję się dużo więcej. Tutaj spieszę z wyjaśnieniem całej reszty. Zapraszam do lektury.

Zacznijmy od tego jak brzmi ta płyta, a brzmi naprawdę świeżo. Przy konsolecie kręcił gałkami Analog Zone Studio i trzeba przyznać, że zna się na rzeczy. Pierwszy raz kooperacja, ale już wiem, że nie ostatni. Oczywiście mam nadzieje, że i Wam przypadnie do gustu ta jakość.

Gościnka. Słuchając jej albumu ze Świętym wiedziałem, że musimy się przeciąć. „Trzy tygodnie”, bo tak nazywa się ich album, przyniósł mi dużo radości, kiedy gościł w moich głośnikach. Takim sposobem na horyzoncie pojawiła się Zuozone, która podkręciła naprawdę fajnie refren i numer zyskał na mocy. Możecie się o tym przekonać klikając w ten link:

Aby było ciekawiej to wokale Zuo były zrealizowane w studiu Tu Wolno Palić, czyli u wcześniej wspomnianego Świętego :) Przy tej okazji powiem, że moje nagrania były realizowane, klasycznie już, w studiu Mikrofonika. Wiadomo.

Oprawa wizualna tego projektu to Łukasz Waberski i Dobry Sztos. Osobiście wiedziałem po co idę do niego i zwyczajnie w świecie to dostałem. A żeby była jasność to niczego mu nie sugerowałem. Po prostu ma swój styl jeśli chodzi o grafikę i tyle. Okładka, że palce lizać.
Mokry PieS Paweł natomiast wprowadził te grafiki w ruch i te wszystkie ruchome elementy, które możecie sprawdzić na yotubie przy singlach, to właśnie jego sprawka.

Jeśli mowa o ruchu, to koniecznym jest aby wymienić Tomka Kanione z Kanione Studio. To on zrealizował pomysł do klipu. Przy produkcji zaangażowanych było kilka firm, instytucji oraz dużo więcej osób. Część z nich możecie zobaczyć w efekcie końcowym, ale też kilka chowa się za kurtyną tego przedsięwzięcia. Wszystkim dziękuję bardzo za pomoc. Jesteście wielcy!
Sam klip zostawiam oczywiście poniżej, coby nie umknął waszej uwadze:

Dla tych co czytają do końca jeszcze smaczek. Otóż materiał ten został zrealizowany przy okazji powstawania „Nie tej płyty”, czyli już jakiś czas temu. Nagrywaliśmy te numery jako bonusy na płytę fizyczną, ale ostatecznie weszły zupełnie inne. Powody były dwa takiej sytuacji. Po pierwsze beaty nie pasowały klimatem do tamtego materiału. Te były nowoczesne, za mocno zaaranżowane i za bogate, jeśli chodzi o instrumentarium. Po drugie to tekstowo jest tu za poważnie i też odstawały od klimatu tamtej płyty. Leżakowały tak sobie na kompie, aż wreszcie uznałem, że przyszła ich pora. Dzięki temu do życia zostało powołane CV. Smacznego.

Dodaj komentarz